Patrzyłam jak powoli podchodzą i stają na przeciwko maski. Summer wpatrywała się w nich z miną mordercy. Była bardzo spokojna. Aż za spokojna. Wymierzyli w naszą stronę broń.
- Summer ?
- Spokojnie. Dopóki jesteśmy w tym samochodzie to nic nam nie zrobią.
- Co masz na myśli ?
- Zaraz zobaczysz. Tylko nie krzycz jak strzelą, a strzelą na 100 %. Prawdopodobnie chcą dorwać Harry'ego.
- I ty mówisz o tym tak spokojnie ?
- A co mam panikować ? Co mi to da ? Próbuję uratować nam życie ! - przełknęłam głośno ślinę.
- Oni nas widzą ?
- Nie.
- Hazz Cie wiele
- Lell sorry, ale to nie jest dobry czas na pogawędkę. - usłyszałam strzały i instynktownie schowałam głowę. Po chwili usłyszałam kolejne dwa, ale te były jakoś bliżej. Podniosłam się. Summer strzelała do nich minimalnie wychylając się z samochodu. Jednej z nich upadł na ziemię, a z jego ust leciała krew. Ma cela.
- Kurwa ! - Summer zamknęła drzwi trzymając się za przedramię. Krwawi.
- Trafił Cie ?
- Drasnął. Skurwysyn. - odpaliła silnik. Myślałam, że zaczniemy uciekać, ale ona ruszyła prosto na niego. Uskoczył na bok. - Schyl się ! - otworzyła szybę z mojej strony i strzeliła. Trafiła. Zamknęła ją szybko i zawróciłyśmy w stronę Londynu. Moje serce wariowało. Pędziła około 200 km/h. Wjechałyśmy do Londynu, a ja poczułam ulgę. Obie byłyśmy zbyt zdenerwowane, żeby cokolwiek powiedzieć. Zatrzymała się pod swoim domem. Wysiadła z samochodu i osunęła się na ziemię.
- Summer ! - wybiegłam ze środka. Zemdlała. - Harry pomóż ! Harry !
- Co się tutaj dzieje ?! - Zayn. Wziął dziewczynę na ręce i zaniósł do willi. Czułam łzy w kącikach oczu. Ona mnie uratowała.
- Summi ? Jezu.. - Harry poszedł za Zaynem do salonu. - Lellie zabierz Darcy i Alexa ! - krzyknął na mnie. Zajmowali się nią. Wzięłam dzieci do kuchni i się modliłam. Modliłam, żeby nic jej nie było.
- Lella ?! - Niall wparował do willi, a zaraz za nim James i Leonie. Nic nie rozumiałam. Poczułam ulgę kiedy usłyszałam jak Harry rozmawia w salonie z Summer. Zadawał jej milion głupich pytań. Widocznie to było konieczne. - Kochanie nic Ci nie jest ? Co się stało ? - Niall kucał przede mną i patrzył na mnie przerażony.
- Nienawidzę Cie.. - szepnęłam. Nie panowałam nad tym co mówię. - Narażasz mnie. Dzieci. Wszystko przez Twój jebany gang. Mogłam tam zginąć. Ja i Summer.
- Lellie.. ja..
- Odchodzę Niall. Zabieram Leonie i Jamesa.
- Chyba się troszeczkę zapędziłaś Lellie.. Jesteś w szoku. Ochłoń. - wziął mnie za ręce. Zamknęłam oczy i oddychałam głęboko.
- Przepraszam.. - pocałował mnie długo. Jamesy przytulał Darcy, a Leo rozmawiała z Alexem. - Pójdziemy zobaczyć co z Summer ?
- Tak kochanie.. Chodź.. - pomógł mi wstać i objął mnie ramieniem kiedy szliśmy do salonu. Sunny płakała wtulając się w swojego męża. Chaotycznie opowiadała mu wszystko co się stało. Wpatrywali się w siebie z moim mężem nie wiem co chcąc osiągnąć. W tym samym czasie kiwnęli głowami.
- Dzieci ? - Harry zawołał całą czwórkę. Darcy usiadła przy swoich rodzicach, tak samo jak Alex. James stanął przy boku Nialla, a Leo poszła do Zayna.
- Wiem, że będzie Wam teraz ciężko i z góry przepraszamy. Za miesiąc są wakacje. Do tego czasu wszyscy zamieszkamy tutaj.
- Jamesy będę Cie zawoził do szkoły codziennie, a potem Cie odbierał. Nie jesteś tam bezpieczny.
- Darcy, Alex, Leonie. Wy będziecie jeździć ze mną. Zrozumcie, że to dla waszego dobra i bezpieczeństwa. - Ja zajmę się Lellie i Summer. Powinniśmy też ostrzec resztę.
- Zajmiesz się tym ?
- Tak. - usiedliśmy. Hazz robił wszystko żeby Summer jakoś uspokoić, ale dopiero kiedy przytulił się do niej Alex przestała płakać.
- Summi ? – spojrzała na mnie, a ja na jej opatrzone ramię. –
Dziękuję Ci.
- Na moim miejscu zrobiłabyś to samo.
- No nie do końca. Na Twoim miejscu pewnie bym tam zemdlała. –
dziwiłam się, że ona jeszcze może oddychać. Harry ją prawie dusił. Usypiała. Pewnie coś jej podali. Przyjechali Louis i Liam. Dawno Eleanor nie widziałam. Trochę się zmieniła.. Przytyła. Jest w ciąży. Louisek się nie chwalił. Summer zasnęła Hazzie na kolanach, a reszta rozmawiała.
- Dziewczyny idźcie z Harrym. - powiedział Lou. Hazz zaniósł Summer do ich sypialni i kazał nam tam zostać. Dzieciaki bawiły się w pokoju obok.
- El, który miesiąc ?
- 4. A co ?
- Czemu nic nie mówiliście ? - wzruszyła ramionami.
- Bardzo źle znoszę ciąże. Nie wychodzę z domu i tak dalej. - Sophia była taka przerażona.. Prawie jak ja. El i Summer nigdy się nie przejmują. To chyba przez lata praktyki.
- Gdybyś potrzebowała pomocy to
- Wiem Lellie. Dzięki. - uśmiechnęła się do mnie. Jest taka kochana. Pasują do siebie z Louisem.
- Chcecie coś zjeść ? - Louis wszedł do pokoju. - Ele ? - dziewczyna kiwnęła głową, tak jak i my. - Lellka chodź. Pomożesz mi i tak ty. - wyszedł z pokoju, a ja zaraz za nim. Zeszliśmy do kuchni, a chłopak zamknął drzwi.
- Jesteś pewna, że nic Ci nie jest ?
- Tak. Tylko jestem przerażona i zdenerwowana. Co z Summer ?
- Harry zabrał ją do szpitala bo traciła czucie w ręce. Raczej nic jej nie będzie.
- To moja wina.
- Summer jest wyszkolona na maszynę do zabijania Lellie. Obrywała gorzej niż dzisiaj i robiła gorsze rzeczy.
- Nie wiedziałam.
- Nikt nie wie. Wiesz ty i ja. Nawet jej mąż nie ma o niczym pojęcia. Dobrze Ci radzę, niech tak zostanie. To co stało się dzisiaj nie powinno mieć miejsca. Przykro mi, że zostałaś narażona na stres. Na serio. Nie powinno do tego dojść, a to moja wina. Nie dopilnowałem spraw i źle oceniłem zagrożenie. Teraz musisz dbać o dzieci, siebie i resztę dziewczyn. Moją decyzją zamieszkamy wszyscy w domu Stylesów bo jest największy. Pilnować Was będzie Zayn no i Summer jeżeli będzie w stanie. Będziemy Was trenować. Nigdy tego nie chciałem, ale musi do tego dojść. Eleanor umie się bronić, strzelać, ale jest w ciąży. Jeżeli do czegokolwiek dojdzie Lellie musisz pamiętać o tym, że najpierw chronicie dzieci. One są najważniejsze. Ten dom jest pancerny i wiele wytrzyma, ale jeszcze nie do końca wiem czym oni dysponują. Najbezpieczniej jest w garażu. Pamiętaj.. Oko za oko, ząb za ząb.
- El, który miesiąc ?
- 4. A co ?
- Czemu nic nie mówiliście ? - wzruszyła ramionami.
- Bardzo źle znoszę ciąże. Nie wychodzę z domu i tak dalej. - Sophia była taka przerażona.. Prawie jak ja. El i Summer nigdy się nie przejmują. To chyba przez lata praktyki.
- Gdybyś potrzebowała pomocy to
- Wiem Lellie. Dzięki. - uśmiechnęła się do mnie. Jest taka kochana. Pasują do siebie z Louisem.
- Chcecie coś zjeść ? - Louis wszedł do pokoju. - Ele ? - dziewczyna kiwnęła głową, tak jak i my. - Lellka chodź. Pomożesz mi i tak ty. - wyszedł z pokoju, a ja zaraz za nim. Zeszliśmy do kuchni, a chłopak zamknął drzwi.
- Jesteś pewna, że nic Ci nie jest ?
- Tak. Tylko jestem przerażona i zdenerwowana. Co z Summer ?
- Harry zabrał ją do szpitala bo traciła czucie w ręce. Raczej nic jej nie będzie.
- To moja wina.
- Summer jest wyszkolona na maszynę do zabijania Lellie. Obrywała gorzej niż dzisiaj i robiła gorsze rzeczy.
- Nie wiedziałam.
- Nikt nie wie. Wiesz ty i ja. Nawet jej mąż nie ma o niczym pojęcia. Dobrze Ci radzę, niech tak zostanie. To co stało się dzisiaj nie powinno mieć miejsca. Przykro mi, że zostałaś narażona na stres. Na serio. Nie powinno do tego dojść, a to moja wina. Nie dopilnowałem spraw i źle oceniłem zagrożenie. Teraz musisz dbać o dzieci, siebie i resztę dziewczyn. Moją decyzją zamieszkamy wszyscy w domu Stylesów bo jest największy. Pilnować Was będzie Zayn no i Summer jeżeli będzie w stanie. Będziemy Was trenować. Nigdy tego nie chciałem, ale musi do tego dojść. Eleanor umie się bronić, strzelać, ale jest w ciąży. Jeżeli do czegokolwiek dojdzie Lellie musisz pamiętać o tym, że najpierw chronicie dzieci. One są najważniejsze. Ten dom jest pancerny i wiele wytrzyma, ale jeszcze nie do końca wiem czym oni dysponują. Najbezpieczniej jest w garażu. Pamiętaj.. Oko za oko, ząb za ząb.
O moj boze....nie wiem co powiedziec...cudo
OdpowiedzUsuńO matko
OdpowiedzUsuńGenialny dodaj szybko następny *.*
Tyle emocji !!
OdpowiedzUsuńNormalnie mnie nosi xD
Dawaj szybko kolejny cudowny rozdział, bo oszaleje ! <3 haha
super;)
OdpowiedzUsuńWreszcie coś się dzieje.! / Kornelia ♥
OdpowiedzUsuńNareszcie coś się dzieje <3 tak długo czekałam na ten rozdział ale było warto ♥♥Dawaj szybko następny<3<3
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial.Jeszcze dodalas w moje urodziny. Heh wspanialy prezent. Wiem ze niewiedzialas ale dzieki
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za spam. Zapraszam w imieniu autorki na wspanialego bloga. Naprawdę warto dziewczyna również ma wielki talent ale dopiero zaczela i prosiła o polecenie.http://dangerous-love-fanfiction.blogspot.com/?m=0
warto było czekać na kolejny rozdział. Pisz szybko nexta ;)
OdpowiedzUsuńNajlepszy rozdział tego bloga !
OdpowiedzUsuńOMG... czytałam to z takim przerażeniem że nie wiem ale świetny : ) @LoveHoranekEver
OdpowiedzUsuńo Jezu
OdpowiedzUsuńnajlepszy rozdział
ale się groźne zrobiło
akcja rozwinęła
czekam na następny :)
Moja dzielna Summi, kocham ją!
OdpowiedzUsuńKOCHAM! /M.
OdpowiedzUsuńboski *O*
OdpowiedzUsuńŁał cudo ♥♥ czekam na nexta dodaj szybko ♥♥♥
OdpowiedzUsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńŚwietny :))
OdpowiedzUsuńBoski *.*
OdpowiedzUsuńPiekne <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
OdpowiedzUsuńBoski
OdpowiedzUsuń<3Xx
ciekawie :) czekam na next :) życze weny :)
OdpowiedzUsuńCudowny!
OdpowiedzUsuńZgadzam się najlepszy ten rozdział!
Życzę dalszych takich pomysłów,pozdrawiam i zapraszam do siebie Vicky :D
http://clockworklove.blogspot.nl/
Kocham, cudenko normalnie *-*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział . Uu mały jamie już nie taki mały skoro pali . XD cZekam na next .
OdpowiedzUsuńZajebisty*-* prosze szybko next ; ****
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zaraszam na swoj http://lala2000xxx.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Więcej informacji u mnie w zakładce "Liebster Blog Award" http://niallhoranandlilyclark.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietny! <3
OdpowiedzUsuńo.O Wojna? Długo na to czekałam... A szczerze? Nie spodziewałam się tego ;o ;o i kolejny raz mnie zaskoczyłaś ! Dziewczyno! Jaką ty masz wyobraźnie xD :3
OdpowiedzUsuńAle to dobrze!! Pisz dalej! Świetnie, a nawet ci powiem że DOSKONALE to rb !!! :3 <3
chciałam ci zgłosić, że ten blog: i-back-for-you-darling.blogspot.com kopiuje twoje prace!
OdpowiedzUsuńCudooo *.*
OdpowiedzUsuńFantastyczny :))
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, nie obraź się czy coś ale nie lubię postaci Nialla w tym opowiadaniu, jest chujem dla Lell, nie waże co zrobiłby złego i tak wszystko będzie winą Lell, zaczynając od zdrady Nialla " - To ty spałeś z kimś innym, a nie ja !
OdpowiedzUsuń- To ty zachowywałaś się jak suka, a nie ja. - on ma taką cholerną rację." no kurwa to co że Lell miała zły humor czy coś w związkach nie zawsze jest idealnie ale nie Lell zawsze wytłumaczy sobie w głowie że to jej wina, a kończąc na dzisiejszym rozdziale, myślałam że Lelle nareszcie mu się postawi a Niall będzie na tyle ludzki żeby mieć poczucie winy, ale on ma wielkie ego, ale serio mógłby traktować swoją żonę z szacunkiem. Opowiadanie jest ogólnie ciekawe i genialne, świetnie piszesz ale naprawdę zdenerwowała mnie postać Nialla.
Dziękuję za uwagę i przepraszam za błędy :)
M.
Cudoo *.*
OdpowiedzUsuńRozdział boski :-D
OdpowiedzUsuńBomba *.*
OdpowiedzUsuńCudowny :-D
OdpowiedzUsuń