*** Oczami Lellie ***
- Już może pani do niego wejść. Obudził się. - Minął tydzień od kiedy Niall trafił do szpitala. James jest u Summer i Harry'ego. Trzeba będzie w końcu powiedzieć mu prawdę.
- Mój Fighter* - powiedziałam cicho siadając obok łóżka mojego ukochanego. Spojrzał na mnie swoimi pięknymi oczami. Na jego bladych policzkach pojawił się rumieniec.
- Jesteś piękna.. - powiedział słabo.
- Jak się czujesz Niall ? - wzięłam go za rekę.
- Kiedy się uśmiechasz to jak nowo narodzony.
- Oj przestań..
- Gdzie James ?
- James jest z Summer i Harrym.
- Powiedziałaś mu ?
- Nie. Summer powiedziała mu, że wyjechaliśmy.
- On w to nie uwierzy. Jest za mądry. Mój syneczek. - głaskałam delikatnie jego policzki. Nie wiem co bym bez niego zrobiła. Złapałam jego wzrok na moim brzuchu. Trochę mi się już przytyło.
- Kiedy będziesz wiedziała ?
- Co ?
- Czy dziewczynka czy chłopczyk ?
- Jutro kochanie.
- Muszę tam być. Zawołasz lekarza kotku ?
- Oczywiście. - wyszłam z sali i poprosiłam lekarza.
*** Oczami Nialla ***
- Panie Horan ?
- Chcę wyjść na własne żądanie.
- Jest Pan pewien ?
- Tak.
- Nie ma przeciw wskazań. Pana życiu nic nie zagraża. Pójdę po wypis.
- Dziękuję. - usiadłem na łóżku i z trudem się ubrałem. Pielęgniarka przyniosła mi tą kartkę do podpisania i w końcu byłem wolny.
- Niall co ty wyprawiasz ?! - Lell zerwała się na równe nogi i podeszła do mnie.
- Idę do domu.
- Jak to ?! Dopiero się wybudziłeś i
- Lellie chcę być przy moim synku. Mogę leżeć w domu zamiast w szpitalu. Zrozum mnie.
- Staram się Niall, ale nie umiem.
- Jestem z nim bardzo blisko. Był ze mną kiedy nie miałem nikogo. Jest moim synkiem i nie chcę, żeby był daleko ode mnie nawet na sekundę.

*** Oczami Summer ***
- James proszę zjeść.
- Jak mi powiesz gdzie tatuś.
- Mówiłem Ci już, że tatuś wyjechał.
- A ja Ci nie wierzę. - i tak od dwóch dni. Codziennie Harry i James przechodzą tą samą walkę, którą jak narazie wygrywa James.
- Synku, nie wolno się tak odzywać do wujka.
- TATA ! - James zeskoczył z krzesła i prawie rzucił się na swojego ojca.
*** Oczami Lellie ***
Niall rozmawiał z Jamesem o wszystkim co się stało, Harry bawił się z Darcy na dywanie, a ja z Summer usiadłyśmy przy kawie.
- On jest niesamowity.. - powiedziałam obserwując Stylesa.
- I cały mój. - uśmiechnęła się do mnie ciepło. - A jak Niall ?
- Dobrze. Nic mu nie będzie. Zagoi się.
- Do wesela się zagoi.
- Ciekawe czyjego.
- No jak to ? Waszego.
- Niallerowi chyba się nie spieszy. - zaśmiałam się nerwowo.
- Hazz nie czekał, ale oni są całkiem inni.
- Ta. Harry Cie kocha.
- Niall też Cie kocha Lell. Nawet nie mów, że nie.
- Już nie wiem.
- Pogadaj z nim. Z tego co opowiada mi Harry Niall jest dziecinny.. - ściszyła głos.
- Ja wiem Summi. Oni potrafią z Zaynem przesiedzieć cały dzień przed X-boxem. - uśmiechnęłam się do niej. Przyszedł i Jamesy i wziął Summer za rękę.
- Ciociu przepraszam, że byłem niegrzeczny. Martwiłem się o mojego tatusia. Nie chciałem, żebyś o mnie źle pomyślała. Wybaczysz ?
- Oczywiście James. - przytuliła go mocno. Popatrzyłam na Nialla stojącego w wejściu.
- Idziemy ? - wyciągnęłam rękę do Jamesa.
- Tak mamusiu. - wzięłam go i wyszliśmy. Prowadziłam ignorując " cenne " uwagi Nialla. Jamesy prawie od razu zasnął, a ja siedziałam z moim ukochanym przed telewizorem.
- Nialler..
- Hmmm.. - głaskał mnie leniwie po ramieniu.
- Kochasz mnie ?
- Kocham Cie ?
- A bardzo ?
- Co chcesz ? - uśmiechnął się.
- Pierścionek zaręczynowy. - i po uśmiechu. Spojrzał na mnie uważnie.
- Lell ty tak na serio ?
- Serio. Jestem z Tobą w ciąży, wychowujemy razem Jamesa. Chcę być twoją żoną.
- Oświadczasz mi się ?
- Przestań żartować.
- Wszystko jest zaplanowane Lellie. Wiem co robię kotku.
- Bardzo Cie kocham Niall. I jestem pewna.
- Ja też Lell. Chodźmy spać.
*** Oczami Nialla ***
Chyba pójdę poszukać w rzece tego pierścionka. E.. łatwiej kupić nowy. Jestem strasznym leniuchem. Lella poszła pod prysznic, a ja zajrzałem do mojego synka.
- Tato.. - szepnął kiedy chciałem wyjść.
- Tak malutki ?
- Trzymam kciuki.
- Za co James ?
- Za Ciebie i za mamę.. Kocham Was..